
Rynek e-papierosów w Polsce rozwija się dynamicznie, ale wciąż brakuje skutecznych regulacji, które chroniłyby zdrowie osób używających takich produktów.
Producenci mają jedynie obowiązek deklarowania składu swoich produktów, ale nikt nie sprawdza, czy faktycznie zawierają one tylko zgłoszone substancje. W efekcie na rynek mogą trafiać e-papierosy o potencjalnie szkodliwym składzie, co stanowi poważne zagrożenie, zwłaszcza dla młodych użytkowników.
Mec. Marcin Bandurski, podkreśla, że brak obowiązkowych badań toksykologicznych to istotna luka prawna. Obecne przepisy opierają się jedynie na deklaracjach producentów, a badania wskazują, że w e-papierosach mogą znajdować się substancje zwiększające ryzyko nowotworów, cukrzycy czy otyłości.
Zdaniem naszego eksperta wprowadzenie obowiązkowych badań toksykologicznych jest konieczne, ale wymaga odpowiednich regulacji i wyznaczenia organu nadzorującego. Kluczowe byłoby także określenie źródeł finansowania takich badań.
Choć rząd wprowadził zakaz sprzedaży e-papierosów osobom poniżej 18 roku życia, to nadal za mało, by skutecznie ograniczyć zagrożenia. Bez realnej kontroli składu użytkownicy mogą nieświadomie narażać swoje zdrowie.
Zapraszamy do lektury artykułu z komentarzem mec. Bandurskiego, który ukazał się w Prawo.pl: LINK